Panna cotta inaczej
Panna cotta z musem truskawkowym
Robiłam już tradycyjną panna cottę, tym razem postanowiłam trochę poszaleć. Deser jest wykwintny, a przede wszystkim zjawiskowy. Na pewno zaskoczy mile gości, którzy zostaną nim poczęstowani. Wymaga trochę czasu, bo poszczególne „piętra” muszą zastygnąć, zanim wylejemy na nie kolejne. Efekt końcowy jednak jest zaskakujący, więc warto poświęcić trochę czasu. Pierwszą warstwę można zrobić z samego rana, a drugą po kilku godzinach.
Składniki na 4 porcje:
- 300 ml śmietany kremówki
- 300 ml mleka 3,2%
- 3 łyżki cukru
- 10 g cukru waniliowego (lub nasiona z laski wanilii lub ekstrakt waniliowy)
- 3 łyżeczki żelatyny
Żelatynę zalać 2 łyżkami zimnej wody i odstawić do napęcznienia. Śmietanę i mleko wlać do rondla i doprowadzić do wrzenia. Wsypać cukier i wanilię, mieszać do rozpuszczenia się cukru. Dodać żelatynę i mieszać, aby się dobrze rozpuściła. Wystudzić. Płyn wlać do 4 szklaneczek (moje o pojemności prawie 300 ml) ustawionych pod skosem. Można do tego użyć np. jakiegoś naczynia żaroodpornego wyłożonego ściereczką. Szklaneczki trzeba ustawić tak, aby się nie przewróciły. Naczynia wstawić do lodówki, aby zawartość stężała (kilka godzin).
- 300 g truskawek
- 1 łyżka cukru (opcjonalnie)
- galaretka truskawkowa lub 1 łyżka żelatyny
Żelatynę lub galaretkę rozpuścić w małej ilości wody. Truskawki wymyć i odszypułkować. Wrzucić do miksera i zmiksować blenderem z dodatkiem cukru. Dodać wystudzoną galaretkę. Mus wylać na stężałą pierwszą warstwę z kremówki. Schłodzić kilka godzin w lodówce.
Smacznego!